niedziela, 12 czerwca 2016

Jasne podkłady - mit czy rzeczywistość?

    Nienawidzę wyrzucać pieniędzy w błoto. Jednak producenci podkładów notorycznie mnie do tego zmuszają. W kraju długich zim i słowiańskiej urody wypuszczają produkty w kolorach, z którymi mogliby startować na południu europy. 
   Po długich bojach zakupiłam kilka sztuk, które wydawałoby się, będą pasować trupiej twarzy. 
   Wydawałoby się. 



jasne_podkłady


   Będąc w drogerii nie raz jakiś podkład przykuł moją uwagę. Zawsze wtedy wybierałam najjaśniejszy odcień w nadziei, że producent zna się na swojej robocie i 'jedynka' skierowana jest dla najbledszego rodzaju ludzi. 
   Jest to pierwsza grupa moich zakupów. Drugą są polecenia blogerek. Za każdym razem, gdy czytałam słowa 'jest dla mnie za jasny' zapalała mi się żaróweczka i produkt lądował na mojej must-have liście. 
    Niestety, widząc moją niechlubną kolekcję można trafnie stwierdzić, że nawet po przejrzeniu setek blogów i godzinach researchu na youtubie błądziłam niczym we mgle.

jasne_podkłady
Cześć.

    Na początek - oto ja. Na twarzy jedynie skóra i pierwsze piegi. Dość mocne zasinienie pod oczami (nocny marek), lecz poza tym nic wielkiego do zakrycia.
   Można zauważyć, że naturalnie moja twarz jest odrobinę ciemniejsza, niż szyja. Sprawia to nie lada problem, ponieważ muszę dopasować podkład najpierw do szyi, a dopiero w drugiej kolejności do twarzy. Która notabene ma również odrobinę cieplejszy odcień. 
   Cera niby chłodna, niby ciepła - wszystko pomieszane! 

   Podróż do mojego obecnego ideału prowadzi przez wyboistą drogę. A zacznę od najmniej udanych przygód. 

aa_jedwabisty_podklad_rozswietlajacy
AA, Jedwabisty podkład rozświetlający, N'1

   Było to chyba dwie rossmannowe promocje temu. Chciałam spróbować czegoś nowego, Wybór padł na AA, z którą nigdy nie miałam bliższego kontaktu.
   Moją uwagę zwrócił fakt, iż jest to podkład rozświetlający - mat nigdy nie był mi bliski. Niestety, produkty tej firmy nie posiadają testerów. Postanowiłam zawierzyć producentowi i wybrałam najjaśniejszą jedynkę.


aa_jedwabisty_podklad_rozswietlajacy
ugh!

   No tak... Najjaśniejszy to za dużo powiedziane. W opakowaniu jest wręcz brązowy, na skórze ma bardzo pomarańczowy odcień. 
   Jeśli chodzi o właściwości - źle się rozprowadza, klei się i zostawia plamy. Po prostu nie.
   Zostawiłam go do konturowania. Albo na lepsze czasy gdy wrócę z rocznego pobytu na Hawajach. 

AA, Jedwabisty podkłąd rozświetlający, N'1, 15zł

maybelline_better_skin
Maybelline, SuperStay Better Skin, 05

    Znowu Rossmann i tym razem nowość (gdy to kupowałam). Podkład który według opisu ma kryć mocno i poprawiać wygląd naszej skóry.
    W Polsce dostępnych jest kilka odcieni. Wybrałam najjaśniejszy z dostępnych - 005 Light Beige


maybelline_better_skin
mąka.

   No tak... Kolor zbliżony, jednak wciąż za ciemny. Przy konturowaniu jest to jeszcze bardziej podkreślone. 
   Na zachodzie dostępne są jeszcze 3 (!) jaśniejsze odcienie. Szkoda, że nadal większość firm uważa, że nie warto u nas przeginać z różnorodnością i stawia na pośrednie odcienie; a numerek w górą lub w dół to różnica naprawdę zauważalna. 
   Wracając do produktu - na skórze jest dość tępy, suchy. Jako 'better skin' jest to chyba produkt dla skóry z jakimiś problemami, jednakże jego formuła podkreśla nawet najdrobniejsze załamanie na skórze. Do tego jest strasznie matowy - stuprocentowe, matowe wykończenie. SPF 20.

Maybelline, SuperStay Better Skin,  005 Light Beige, 29,99zł

pierre_rene_skin_balance
Pierre Rene, Skin Balance , Champagne

   Produkt mocno promowany w środowisku Bladych Twarzy. Jako, że do Natury mam daleko, kupiłam go dopiero po czasie. I początkowo byłam zadowolona z zakupu. Ale to też do czasu...

pierre_rene_skin_balance
yellow.

...gdy mój TŻ spytał czy dobrze się czuje, bo wyglądam jakbym była ciężko chora. Wtedy dopiero stwierdziłam, że poza łazienkowym światłem podkład ten przyjmuje niezwykle niekorzystnie wyglądający na mnie żółty odcień. Jako że nie chciałam wyglądać jak ofiara jakiejś choroby zakaźnej, więcej po niego nie sięgnęłam. A szkoda go mi. Bardzo. Może kiedyś wpadnie mi w ręce kolejny numerek i będzie to strzał w dziesiątkę.
   Długo utrzymywał się na skórze, jest naprawdę wodoodporny, ładnie wygląda i nie jest przesadnie matowy.
   Pachnie ciasteczkami. 

Pierre Rene, Skin Balance, 020 Champagne, 27,99zł

max_factor_face_finity
Max Factor, Face Finity, Light Ivory

    O tym podkładzie pisałam już tutaj. 

max_factor_face_finity
so, so.

   Od tamtego czasu nie zmieniłam co do zdania. Sprawuje się dobrze, choć lubi lekko oksydować.  SPF 20

Max Factor, Face Finity, podkład, Light Ivory 40, 59,99zł


   

rimmel_match_perfection
Rimmel, Match Perfection, 010 Light Porcelain

   Produkt, który jest ze mną już bardzo długie lata. Pierwszy raz kupiłam go jeszcze w liceum. Jak widać na zdjęciu, obecna sztuka również zmierza ku końcowi i nie ma co się temu dziwić - jak do tej pory nigdy mnie nie zawiódł. 
   Chociaż nie jest on idealny. 

rimmel_match_perfection
daleko jeszcze?


   Na twarzy wygląda ładnie, choć nałożony w pośpiechu niejednokrotni pozostawił smugi. Kryje dość dobrze, skóra jest po nim rozświetlona i wygląda na wygładzoną.  SPF 20
   Nigdy nie miałam z nim większych niespodzianek, chociaż trzeba przyznać, że lubi oksydować i ciemnieć o ok. pół tonu. to jego największa wada. Pod koniec dnia widać też, że ubyło go z twarzy.
   Kiedyś przez pomyłkę kupiłam 100 zamiast 010 - różnica ogromna! x.x

Rimmel, Match Perfection, 010 Light Porelain, 38,00zł

makeup_revolution_the_one
Makeup Revolution, The One, Shade 1

    Na zakończenie malutka buteleczka z wielką zawartością. Produkt najtrudniej dostępny w sklepach stacjonarnych. Sama zakupiłam go na stronie empiku :D 
   Jego aplikacja jest... trudna. Posiada zupełnie płynną konsystencje. Z tego też powodu bardzo szybko się zużywa. Już powoli czuję, że zostało go dnie... JEDNAKŻE jest wart polecenia.


makeup_revolution_the_one
śnieżka.


  Jest jasny. Nie, jest BIAŁY. Ma konsystencje białej farbki. Już cienka warstwa widocznie bieli skórę. Krycie ma dość średnie, lecz można je budować. Sam w sobie dość mocno matowi skórę i pozostawia na niej 'suche' uczucie.
    Jednak tak naprawdę on nie jest stworzony do tego, aby używać go solo (chociaż sama nie raz tak robiłam). Bardzo dobrze miesza się z innymi podkładami. Niejednokrotnie czytałam, że rozrzedza bazowy produkt i niszczy jego właściwości. Muszę się z tym nie zgodzić. Jeśli podkład jest za ciemny o ton lub mniej, wystarczy w stosunku ok 1:4. Dosłownie dwie, trzy kropelki.
    Dzięki niemu ze spokojem używam w/w Max Factora i Rimmela, ponieważ nawet gdy z czasem ciemnieją, nie jest to zupełnie widoczne.
     Czasem używam go do konturowania na mokro.
    Jednym słowem - polecam. Polecam mieć go w kosmetyczce w razie wojny, gdy wydacie ciężką walutę na smarowidło, które robi wam z twarzy Acapulco. Już nie musicie go wyrzucać! Wystarczy zabawić się w alchemika.
    BTW oba produkty mieszam dopiero na dłoni - nigdy nie mieszam ich w buteleczce i nie zostawiam na później. Skutki mogą być opłakane. ;)

Makeup Revolution, The One Foundation, Shade 1, 17,00zł


PODSUMOWANIE

Zwycięzcy 

Mój nr 1 - Rimmel Match Perfection 010 + Makeup Revolution Shade 1
Mój nr 2 - Max Facto Face Finity 40 + Makeup Revolution Shade 1

Jak do tej pory nie znalazłam niczego lepszego. Zestawy te mają swoje minusy, jednakże jak do tej pory nie zawiodłam się na nich. 
Na koniec swatche całej szóstki. 

Dla  porównania stopnia jasności

Dla porównania odcienia


MTFBWY


7 komentarzy:

  1. Zuzylam chyba 3 opakowania podkładu z MaxFactora i jest to chyba dla mnie idealny podkład (oczywiście najjaśniejszy :D). Na promocji w Rossmannie kupiłam na spróbowanie jeszcze innych, ale jak na razie max factor najlepiej się u mnie sprawdza :)
    Obserwuję i zapraszam na swojego bloga www.kacikwandy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również pokładam w nim ogromne nadzieje! Jednak poszukiwania ideału wciąż trwają ;)

      Usuń
  2. Ja używam podkładu Rimmel i jestem bardzo zadowolona :D pozdrawiam i zapraszam ivicini.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rimmel jest zawsze moim zapasowym podkładem na czarną godzinę ^^Y

      Usuń
  3. Max Factor też mi podpasowal jednak u mnie i tak wygrywa Bourjois

    OdpowiedzUsuń
  4. z jasnych podkladow polecam Revlon CS 150 Buff w neutralnej tonacji. Za to go lubie a ciezko cos takiego dostac w drogerii czy nawet wsrod podkladow wysokopolkowych. A przetestowalam przez lata juz duzo tych podkladow. :-) Ten z Maxfactor mialam ale byl ciut za ciemny.... Ale krycie na 5+ :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem dlaczego, ale CS trochę mnie odstrasza. Od dawna zabieram się do kupna któregoś z nich, jednak wydaje się być strasznie ciężkim podkładem... Chociaż kolor, w istocie, bardzo zachęcający ^^Y

      Usuń

Łączna liczba wyświetleń

Etykiety